Można tak dalej żyć?...


15 stycznia 2008, 22:11

Rok tenu straciłam przyjaciółkę przez swoją głupotę...od tego czasu nikomu nie ufam...od tego czasu nie mam nikogo bliskiego któremu mogłabym powiedzieć wszystko...wypłakać się kiedy potrzeba...pochwalić się sukcesami...zdradzic największy swój błąd w życiu...nie mam nikogo takiego...coraz bardzej takiej osoby mi brakuje...takiej osoby która mnie zrozumie, nie wyśmieje się, nie rozgada, nie będzie na mój temat puszczać plotek...strasznie odczówam teraz brak tak bliskiej osoby. Przez to właśnie mam teraz największe doły jakie kiedykolwiek łapałam...kurde dlaczego to takie skomplikowane?... jeszcze mój "chłopak" od dwóch tygodni się nie odzywa...wszystko się ode mnie odwróciło...wszystko stanęło przeciwko mnie...ale co ja źle zrobiłam?...to nie moja wina że życie jest takie trudne...czy to ma dalszy sens bez bliskiej osoby?...bez przyjaciela?...czy ja kiedykolwiem zaufam komuś na nowo?...tego nikt nie wie...nawet ja tego nie wiem.."potrzeba wielu lat by odnaleść prawdziwego przyjaciela ale wystarczy tylko chwila by go stracić..." to są święte słowa...teraz sie o tym przekonałam. "jedna minuta smutku zabiera Ci 60 sekund radości" to też prawda...czy to ma jakiś sens dalszy? ja uważam że go nie ma... ale czy jest ktoś kto uważa całkiem inaczej niż ja?... napewno jest wiele takich osób ale ja nie znam ich...chciałabym miec taki optynizm jak oni....lecz mi go brak...nigdy nie przypuszczałam że kiedykolwiek będę aż tak cierpieć...tak że czasem odechce mi się żyć...tych momentów było wiele ale jakoś coś lub ktoś mnie powstrzymywał...wołał: "STOP! CO TY ROBISZ? TAK SZYBKO SIĘ PODDAJESZ?" i jakoś jeszcze jestem tu...może jeszcze los zmieni swój bieg i da mi jakąś nadzieje...którą dawno straciłam...razem z moją byłą przyjaciółką...to ona wystawiła mnie do wiatru pozotawiając mnie na lodzie. moja nadzieja równiez poszła w jej ślady...i jak tu człowieku byc normalny psychicznie?...

"Yesterday,all my trubles

seemed do for away,

Now it looks as  thought they're

here to stay,

Oh,I beelieve in yesterday..."

"Wczoraj zdawało soe,że troski poszły precz

Dzisiaj wygląda,że stale

mam je mieć,

Oh,wierze w miniony czas..."

16 stycznia 2008, 11:57
no i ja mam psiapsiółe
pokłóciłyśmy się o faceta. Wiedziała że jest moją jedyna miłością w życiu a jednak zaczęli kręcić niemal na moich oczach... nóż w serce... wiesz co zrobiłam? po miesiącach nieodzywania się zadzwoniłam do niej i umówiłam się na spacer... pogadałyśmy...
Dziś nie mam lepszej przyjaciółki niż ona, a chłopak zniknął z naszego życia..

i chodzi o to, że jeżeli uznasz że coś jest ważne to waro się ukorzyć, schować dumę i zbudować coś bardzo mocnego... nawet jeśli wydaje ci się że ty w niczym nie zawiniłaś...
czasem naprawdę warto.. pamiętaj
EmMa15
16 stycznia 2008, 11:34
hej mam na imie Emila! zaciekawił mni twój blog. wiesz w pewnym sensie cie rozumiem.... kiedyś też nie miałam przyjaciół.... teraz mam jedna psiapsiółe ale z innego miasta.... mój chłopak jest w więzieniu.... ale ja sie nie załamuje bo mam dla kogo żyć i wiem że ty napewno też!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!weż się w garść a będzie dobrze.......

Dodaj komentarz