:((((


17 stycznia 2008, 14:58
Szkoła jest dla mnie przekleństwem...już drugi rok w gimnazjum i drugi rok poniżania...za to że wyróżniam się od nich za to że jestem troche inna od nich wszystkich...ledwie to wszystko wytrzymuje, już nawet troche przywykłam do tego, że jestem tzw. "kozłem ofiarnym" (?) ale dlaczego akurat ja? i dlaczego to trwa tak długo?... byc może długo to nie potrwa...ale mam nadzieje, że to tylko gadanie moje...jestem silna choć słaba...a czy ja dużo wymagam? ja chce tylko spokojnie żyć, chodzić do szkoły i nawet sie uczyć...ale sie tak nie da...ciągły strach przed nowymi wyzwiskami, przezwiskami i historyjkami...tak dłużej byc  nie może. musze znaleść odwage i powiedziec im co o tym myśle, ale już dawno chciałam to zrobić ale nie mam odwagi stawić się im...Tylko to jest bardzo trudne, bardzo trudno jest tak żyć, wiem  ze jest wiele osób z podobnym problemem i tylko takie osoby potrafią to zrozumieć... inni przyłączą się do nich...będą razem z nimi maltretować psychicznie a nawet fizycznie (!!!!) innych... każdy żyje przeciez własnym życiem, każdy ma prawo do swoich spraw, do włąsnego stylu bycia, własnych poglądów, i własnego zdania. nikt nie ma prawa tego zabraniać! choć życie przyprowadza wiele niespodzianek...nawet nie mogę uwierzyc że gdzieś to wszystko o sobie napisałam. nikt nie wie tyle co pisze w tym blogu(aaa!) chociaż jestem zadowolona z tego że mogę o sobie gdzieś opowiedziec. nikt nie wie o mnie duzo. tylko tyle ile powinni wiedzieć.a wracając do Łukasza i do Rafała (kolega Łukasza, chłopak z neta mojej siory) dalej sie nie odezwali. chociaż wczoraj Rafał był na necie. nie dał znać... ale nie o nich miałam pisać. miałam o sobie napisać. nie zdradze imienia, nazwiska i wieku, nic z tych rzeczy. Ja mam pecha. zawsze go miałam. "zczęście omija mnie a nieszczęście mnie tyli..." - to prawda...
17 stycznia 2008, 15:19
no skoro tak jest to nie zwracaj na to uwagi bo będzie gorzej wiem co mówię

Dodaj komentarz